Wywiad: Bodo Kox dla portalu niepelnosprawni.pl

Autor: rozm. Paulina Malinowska-Kowalczyk, fot. W. Szwej

Miewam stany depresyjne, ale jak widzę niepełnosprawnych facetów, którzy jadą przez Rumunię na motorach, to wtedy sobie myślę: „Człowieku, przestań pier... Ludzie, którzy mają PRAWDZIWE problemy, robią niezwykłe rzeczy” – mówi reżyser Bodo Kox.

Członkiem jury 12. Europejskiego Festiwalu Filmowego „Integracja Ty i Ja” w Koszalinie był Bodo Kox, reżyser obsypanego nagrodami obrazu „Dziewczyna z szafy”, laureat tegorocznej prestiżowej Nagrody Scrip Teast im. Krzysztofa Kieślowskiego dla najlepszego scenariusza z Europy Środkowej i Wschodniej podczas festiwalu w Cannes za projekt „Człowiek z magicznym pudełkiem”. Rozmawiała z nim w Koszalinie Paulina Malinowska-Kowalczyk.

Paulina Malinowska-Kowalczyk: Czy festiwal filmowy całkowicie poświęcony tematyce niepełnosprawności nie wydaje Ci się dziwny?

Bodo Kox: Wcale nie. Każda grupa ma swoje święta i swoje festiwale. Cieszę się, że mogę w tym uczestniczyć, bo do tej pory nie obcowałem z takimi ludźmi i taką tematyką z racji tego, że jestem tzw. normalny.

Jak to nie obcowałeś? „Dziewczyna z szafy” temu zaprzecza.

Ale to jest inny rodzaj inności, raczej postawa antyspołeczna.

Autyzm jest określany mianem niepełnosprawności.

Zapomniałem, faktycznie, Tomek (jeden z bohaterów filmu, rewelacyjnie zagrany przez Wojciecha Mecwaldowskiego – przyp. red.) jest osobą autystyczną. To było dla mnie naturalne i nie zwróciłem na to uwagi. Dopiero gdy „Dziewczyna z szafy” dostała nagrodę na tym festiwalu (Motyl 2013 dla najlepszego filmu fabularnego – przyp. red.) zrozumiałem, że można go odbierać jako film o pewnej grupie tzw. wyobcowanych, marginalizowanych przez młode, zdrowe społeczeństwo z białymi zębami.

Pamiętasz, co pomyślałeś, gdy dowiedziałeś się, że wygrałeś Festiwal „Integracja Ty i Ja” dwa lata temu?

Było mi miło, choć niewiele wiedziałem o tej imprezie. Wiedziałem jedynie, że jest to festiwal sprofilowany, tak jak Camerimage dla operatorów czy festiwal sportów ekstremalnych. Dopiero wtedy dotarło do mnie, że ten autyzm ma znaczenie. Gdy wymyślałem film, nie kalkulowałem, że bohater, który jest osobą autystyczną, zwróci uwagę pewnych grup.

Jan Nowicki, który kilka lat temu był w jury, powiedział, że trudno wytrzymać taką „dawkę nieszczęścia”, emocji trudnych do uniesienia. Jak Ty to odbierasz?

Ja jestem zadowolony, że tu przyjechałem. Całe życie zdrowego człowieka przechodzi obok ludzi, którzy są w innej sytuacji fizycznej czy psychicznej. Nie zdajemy sobie sprawy, że obok nas żyją ludzie, dla których problemem jest dojść z pokoju do kuchni. Po pierwsze, docenia się to, co się ma; po drugie, sam pracuję teraz nad tym, by mieć większą otwartość na inność, nie tylko na osoby chorujące, ale również z innych kultur, środowisk...

Dalsza część rozmowy dostępna jest na portalu niepelnosprawni.pl - LINK

Nasza strona korzysta z plików cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.